Zmiana ?

I już pierwszy tydzień ferii za mną . Czy wykorzystuje w pełni te wspaniałe dni wolności ? NIE . Z reguły śpię do 11-12 , siedzę na kompie a wieczorem gdzieś wychodzę . Plany na ten okres były wspaniałe i bardzo , ale to bardzo źle mi z tym , że nie wypaliły. Nie chcę narzekać na nic , w końcu mam wolne od szkoły , ale mogłoby się coś rozkręcić hehe .

 Jak widać mój telefon ma nowe pandowe ubranko , a mój miś ( Esme ) nowego pandowego przyjaciela . Nie wiem o co mi chodzi z tymi pandami ale mam ich coraz więcej haha . Nie byłabym sobą , gdybym przez ten czas nie zobaczyła żadnej bajki . Tak więc Pocahontas I i II zaliczone :) A ostatnie zdjęcie przedstawia antyramę mojej Symonki i właściwie na niemal każdym zdjęciu jestem z nią haha . 

Imprezowaliście kiedyś przez Skype ? Ja tak . Nie ma to jak pidżama party (w osobnych domach) i mała alkoholizacja - w ten sposób spędziłam niemal całą noc z Symonką . Nie wiem czy wiecie ale ostatnio postanowiłam zdrowo się odżywiać - o to dowód . Kolejne zdjęcie było zrobione wczoraj w nocy podczas tetrisowego karaoke . Ostatnie jest zoobrazowaniem mojej dzisiejszej czekoladowej niedzieli .. mniam mniam 


Nowy rok nadal nie przynosi mi zbyt przyjemnych doznań . Niby już jest wszystko ok i nagle BUUUUUM  kilka dni przed pierwszą rocznicą rozstaje się z chłopakiem i na dodatek uświadamiam sobie o tym że jakoś zaniedbałam moją wspaniałą przyjaźń (chociaż to akurat jest w trakcie odbudowywania :) ) .

Na profilu APW też nie za ciekawie ale to już mnie tak nie martwi BO prawdopodobnie wysłucham rad starszych i bardziej doświadczonych i skorzystam chyba z usług biura HAPPY AU PAIR czy jak kto woli SMART AU PAIRS . Spowodowane jest to tym , że wyjeżdżając na własną rękę mam jakby mniej możliwości i nie jest to tak bezpieczne jak wyjazd przez biuro . Muszę bardzo podziękować Darii i mojej mamuni , które miały duży wpływ na zmianę decyzji . W ogóle nie myślałam o tym , że szukając rodzinki na APW mogę trafić na taką , która może lecieć ze mną w tzw kulki i np nie płacić mi tygodniówek , za to agencja HAP gdzieś tam może zapewnić mi stałą wysokość tygodniówek . Ważną sprawą jest również to , że (wydaje mi się ) jest większa możliwość do uczenia się tam .
Na stronie >>klik<< oferują się w taki sposób :

" Oprócz obowiązków, masz także wiele praw
- przy pobycie 12 miesięcznym, każdej Au Pair przysługuje 2 tygodnie urlopu
- bezpłatne
 wyżywienie
- bezpłatne
 zakwaterowanie (przeważnie osobny pokój z łazienką, TV oraz dostępem do internetu)
- możliwość uczestniczenia do Collage'u (duży wybór kursów językowych)
- 2 dni wolne w tygodniu
- co najmniej 1 pełny wolny weekend w miesiącu
- kieszonkowe co najmniej 100 euro / 80 funtów tygodniowo za ok. 30 godziny pomocy przy dzieciach "

" Nasze biuro oferuje Ci:
- dobór odpowiedniej rodziny goszczącej przy pomocy naszych zagranicznych partnerów, których wykwalifikowany personel przyjmuje zgłoszenia od rodzin.(Współpracujemy z czołowymi agencjami Au Pair w Europie, które zrzeszone są w Interrnational Au Pair Association - IAPA)
- opiekę 24 h 
biura Happy AuPair oraz zagranicznego partnera podczas pobytu u rodziny goszczącej
pomoc przy kompletowaniu dokumentów aplikacyjnych (chętnie pomożemy Ci w tłumaczeniu tych dokumentów)
- bezpłatną zmianę rodziny w przypadku problemów
- pomoc przy wyborze odpowiedniego przewoźnika "

No same powiedzcie, czy to nie wygląda lepiej , rozsądniej i bezpieczniej ? Wychodzi na to , że posłucham mamy i Darii i jutro wezmę się za wypełnianie wszystkich dokumentów ( >>klik<< ), robienie skanów itp .  W sumie na samą myśl ryjek mi się cieszy bo w końcu coś w tej kwestii zacznie się dziać !!!

I na tym kończę dzisiejszego posta . 
Trzymajcie się cieplutko !


P.S. Dziękuję bardzo wszystkim za tak miłe komentarze ! To na prawdę podnosi na duchu ! xxx


Komentarze

  1. You mess with my head, you know darling ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wyjeżdżając na własną rękę masz tysiąc razy więcej możliwości niż z agencji - ja osobiście wybrałam agencję i to był błąd. musisz zapłacić, jedyne w czym Ci faktycznie pomogą to w tłumaczeniu dokumentów i znajdą rodzinę - oczywiście nie dokładnie tam gdzie byś chciała, tylko tam gdzie będą, nie wiem jak HappyAu pair, Gawo podsuwało mi same oferty z wiosk zabitych dechami. Uczenie się jest w twoim własnym zakresie, agencji nic do tego. I wierz mi, kiedy już znajdą Ci rodzinę i do niej wylecisz, będą Cię mieli gdzieś, naprawdę nie licz na pomoc w razie jakichkolwiek problemów. Uwierz mi. I bierz pod uwagę, że gdy trafisz na rodzinę z APW która będzie nie fair zawsze możesz wziąc walizkę i uciec, gdy rodzina z agencji będzie Cię traktowała źle to już masz umowę, nie uciekniesz bez formalności z biurem. A to może potrwać. Odradzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze . Teraz już nie wiem co mam zrobić. Moja mama strasznie boi się , że jadąc przez APW wyląduje u rodziny , która mnie porwie czy zamorduje i mnie nie odnajdzie. Ehh... chyba jednak nie będzie to taki łatwy wybór jak myślałam . Dziękuję za komentarz, na pewno wezmę pod uwagę to co napisałaś

      Usuń
  3. Ja osobiście wybrałam agencję, bo czułam się bezpieczniej niż pojechanie na własną rękę poza tym jeśli przez agencję rozmawiasz z jakąś rodziną, to masz szansę pogadać też z obecną Au Pair jak mieszkanie z tą rodziną wygląda :) Mam też opłacony lot w tamtą stronę, więc już jest łatwiej z kosztami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jestem w trakcie ogarniania tych wszystkich dokumentów i raczej jestem zdecydowana na agencję , choćby przez to , żeby moja rodzina i przyjaciele nie martwili się tak bardzo o mnie :) Właśnie słyszałam , że można porozmawiać z obecną au pair - duży plus . A co do opłaconych lotów to zazdroszczę i mam nadzieję , że też mi się uda haha :)

      Usuń
  4. mi się wydaje, że jadąc po raz pierwszy po prostu będziesz się lepiej czuła jadąc z agencją, więc w zasadzie czemu nie? potem, mając już jakieś doświadczenie będzie Ci lżej korzystać z APW niż teraz.
    ja sobie założyłam konto na APW ale mimo wszystko też mam duuuże obawy i w sumie nie sądzę, że skorzystam.
    powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw założyłam konto na AWP twierdząc , że nie jestem niczym ograniczana i będę mogła "przebierać" w rodzinach dopóki nie znajdę właściwej , jednak teraz czuję , że bezpieczniej będzie jechać przez agencję . Dziękuję bardzo :**

      Usuń
  5. Ja osobiście żałuję że bawiłam się z agencją P w kotka i myszkę przez 2,5 miesiąca.

    Moja koleżanka jechała z HAP i jest zadowolona :)
    Życzę powodzenia. Może trafisz do nas :D Bo owa agencja również współpracuje z Jordanis'em ;) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie dużo słyszałam o P i raczej nie zamierzam z nimi wyjeżdżać :)
      Dziękuję bardzo ! A nóż trafię do was :) Fajnie by było mieć kogoś blisko :)

      Usuń
  6. Ja wyjazdów szukam na własną rękę. I niczego nie żałuję, chociaż pierwsza rodzina nie do końca była perfect. Nie dawno spotkałam się z rodziną z Anglii, miałam taką okazję na szczęście i czuję,że jest o wiele lepsza. Wiem,że mogę czuć się bezpiecznie. Myślę,że jak się poznaje rodziny to się od razu wyczuwa czy będzie Ci z nimi źle czy dobrze. Oby tylko intuicja nie nawalała :) Wiele słyszałam o agencjach.. pomagają tylko znaleźć rodzinę, a w razie jakichkolwiek problemów mają operki gdzieś. Także wybór zawsze należy do Nas. :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie zbieram papiery , jeszcze ich nie złożyłam a profil a APW nadal mam i ostatnio odezwały się dwie bardzo fajne rodzinki więc jeszcze zobaczę jak to będzie :)

      Usuń
  7. Spędź dobrze ferie, odpocznij, co tam szkoła! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ferie się już skończyły :( Teraz pozostaje mi tylko jakoś przetrwać do kwietnie/maja i koniec hehe :D

      Usuń
  8. Dopiero zaczynam czytać Twego bloga, więc wybacz jeśli pytam o coś, o czym juz pisałaś, ale powiedz proszę, co wpłynęło na Twoją decyzję, ze zamiast do USA chcesz być Au Pair w Anglii?
    Ja szczerze powiem, że też o tym myślałam, ale tylko ze względu na to, że platonicznie zakochałam się w jednym aktorze i miałam nadzieję go spotkać haha Tak mam 22 lata i tak jestem rąbnięta. Boże.. siedzę teraz i sama się z siebie śmieje :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty