Ciasteczkarnia - czyli czym zająć dziecko na 1-2 h

W poniedziałek, jako że dwójka najmłodszych nie miała żadnej szkoły/przedszkola stwierdziłam, że wykorzystam ten czas na robienie ciasteczek. Jest to jedna z ulubionych czynności Olivii.



Wykonanie jest bardzo proste a składniki można znaleźć w każdym sklepie ;)






Wszystko czego nam potrzeba to :

- mąka pszenna - 300g
- masło ( w przypadku ludzi z Angli - koniecznie UNSALTED butter) - 150g
-cukier wanilinowy - 4 łyżeczki
-cukier puder (ja takiego nie miałam, zastapiłam go normalnym) - 50g
-proszek do pieczenia - 2 łyżeczki
- 1 jajko
- ciemne kakao (jeśli ktoś lubi )
-mały pomocnik
-waga
-miska, łyżka, wałek, foremki




















Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia, piekarnik rozgrzać do temp. 180 stopni.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia do miski. Dodać cukier, 4 łyżeczki cukru wanilinowego, jajko oraz masło.






Zagnieść ciasto ( " Whoaaaa it looks like a Play-Doh !!!!! " )






Kiedy ciasto jest porządnie ugniecione należy zawinąć je w folię i włożyć do lodówki na 20-25 minut. My do 1/3 ciasta dodałyśmy ciemnego kakao, żeby mieć troszkę "czekoladowych ciastek" .







Następnym krokiem jest rozwałkowanie ciasta na ok 3-5 mm.






Na sam koniec foremki idą w ruch, my wybrałyśmy, zdaniem Olivii, aniołki ;) Wykonane kształty ułożyć na blasze i włożyć do piekarnika.






Po 10 minutach nasze ciastka powinny być już gotowe ;)






Mi bardzo one smakują ( i nie tylko mi ). U nas zniknęły po dwóch dniach :D 
Mam nadzieję, że i Wam zasmakują :D

Komentarze

  1. O jakie fajne! Już wiem czym zajmę moją 3 letnią siostrę w weekend :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty