ENGLAND, I'M COMMING !!!!!!!!! :D

JADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADEJADE

JADĘ!

Anglio szykuj się ! W końcu po tylu miesiącach czekania...6 czerwca postawie moje stópki na twojej ziemi! 

Nie wiem czy kiedykolwiek mówiłam wam coś więcej o tej rodzinie, niż z ilu osób się składa itp. Tak więc chyba to jest najodpowiedniejszy czas by to zrobić.


Poznałam ich na AuPair World dnia 23.03 i jakoś od razu mega ich polubiłam. Mieszkają w Bromsgrove (jak widać wyżej). Rodzinka składa się z 5 ludziiii. Hostmum - K/ HM , Hostdad- D/HD, najstarsza córka (14) -L, syn (9) - Dj, i najmłodsza śliczniutka O (3).

Jak pewnie się domyślacie najstarszą córką nie będę musiała się zajmować, a tak na serio to nie raz będzie mi z dzieciakami pewnie pomagać:) Dan chodzi do szkoły, od września nawet już nie będę musiała go odprowadzać a O od września zaczyna chodzić do przedszkola. Bardzo bałam się wizji, że wskoczę jakby od razu na głęboką wodę, bo przyjadę i praktycznie dzieci będą miały już wakacje. Ale nic bardziej mylnego. Wakacje zaczynają im się dopiero jakoś w połowie lipca i trwają 6 tygodni, z czego 2 tygodnie spędzają w Hiszpanii. W tym czasie mogę wrócić do domu i świętować urodziny :D Nie powiem, byłoby super jechać z nimi do Hiszpanii ale możliwość, wrócenia do moich najbliższych jest równie kusząca.

Wczoraj w końcu po tylu tygodniach oczekiwania nasza rozmowa z K w końcu miała miejsce. Hehe to było naprawdę śmieszne, ale jakoś nigdy się nie potrafiłyśmy dogadać na konkretny dzień i godzinę. Pierwszy raz na Skype rozmawiałam z nią w dniu zakończenia roku, więc dla mnie był to bardzo emocjonujący dzień. Niestety po kilku minutach połączenie zostało przerwane z powodu nieposłusznego internetu. Wracając do dnia wczorajszego. Rozmawiałam z nią początkowo po angielsku ale później przerzuciłyśmy się na polski i takim oto sposobem gadałyśmy razem prawie 2 godziny.
Poruszyłyśmy wszystkie ważne kwestie, pokazała mniej więcej jak mieszkają itp. Muszę stwierdzić, że ich dom nie dość, że jest ogromny to jeszcze niesamowicie piękny! M.in. mają 5 łazienek, przeogromną kuchnie (<3) , dodatkowy pokój do zabaw z ogromnym telewizorem, pokój letni (cały ze szkła) i co dla mnie ostatnio mega ważne - mają bieżnie!!!. Przez cały czas mała O. siedziała obok K i bawiła się plasteliną itp. Chciała mi pokazać swoje nowo zakupione kwiatki ale niestety padało i nie mogła. Pogadałyśmy o dacie potencjalnego przylotu a później powiedziała, że mogę już rozglądać się za lotami w okolicach 6 czerwca (ich obecna au pair wyjeżdża trochę szybciej, ale za to na jej miejsce na jakiś czas przyjeżdża babcia dzieciaków)
Na sam koniec zadała jedno pytanie, które niemal zepsuło wszystko. "Na ile możesz przyjechać?" , oczywiście w planach był wyjazd tylko na 6 miesięcy a później od razu USA. Tak jej powiedziałam... na co ona, że to byłby wielki problem, ponieważ ona szuka kogoś na rok, żeby sobie jakoś poukładać to wszystko i nie męczyć dzieciaków zmianami co 6 miesięcy itp. itd. Przespałam się z tym, podjęłam na spokojnie decyzje i dzisiaj po południu napisałam jej dłuższą wiadomość o tym, że jestem w stanie zostać z nimi na calutki rok. Czuje, że jest to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Wolę całkowicie zmienić moje plany i spędzić ten rok ze wspaniałą rodziną, niż 6 miesięcy z byle kim.

Dzisiaj miałam z nią kolejną rozmowę. Właściwie to tak spontanicznie to wyszło, puściła mi sygnałka na Skype ale myślała, że jestem gdzieś w pub'ie bo w końcu piątek :D Tak więc oddzwoniłam do niej i porozmawiałyśmy sobie. Ucieszona była, że postanowiłam zmienić swoje plany i z nimi zostać na dłużej. Było mega miło, nie mogłam przestać się uśmiechać. Widziałam się nawet z Dj, miał dzisiaj jakieś rozdanie pasów na treningu takewondo i nawet pokazał mi się w tym stroju. Mega kochany jest <3

Od pierwszych chwil polubiłam ich wszystkich. Martwię się tylko trochę rozmowę z HD bo jeszcze nigdy z nim nie rozmawiałam i nawet go nie widziałam, tak samo jest z L. Ale co tam, czas pokaże jak to z nimi będzie:D Źle napewno nie będzie hehe.

Na facebook'u mam już ich wszystkich dodanych, nawet ich obecną au pair dodałam, bo jak to stwierdziła HM, że mam się czuć z tym swobodnie. Poza tym wszyscy musimy się poznać...
Mogłabym tak pisać i pisać .

Mam wrażenie, że ta notka jest totalnie rozpierdzielona... ale jeszcze nie ochłonęłam no i dodatkowo jest 02:40 wiec no.
Śpijcie dobrze :)
xxxxx

____________________________________________________________________________

Pyk! I pierwszy bilecik już zarezerwowany! Zostały tylko jeszcze 2, zdana matura i będę w pełni szczęścia !!






Komentarze

  1. Tak strasznie sie ciesze! Łzy jak zawsze! Gratuluje! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba wiem, co to za rodzinka ;) Rozmawiałam z nimi bardzo długo i niestety ale musiałam z nich zrezygnować. Tzn stety czy niestety. Obie rodzinki były niesamowite! Więc moje wybieranie opierało się na kraju Anglia/Irlandia. Myślę, że będzie Ci dobrze o tej rodzinki! Gratuluję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przesadzaj, 2 godziny to nie taka tragedia, na pewno będziesz chciała odwiedzić Londyn, a wtedy łatwiej będzie się spotkać.
    Akurat 6 czerwca ja lecę do PL na weekend :D Ogółem to na jakie lotnisko lecisz?
    Ja też znalazłam niesamowitą rodzinę, która chciała mnie na rok... Odmówiłam. Ja nie mogę kompletnie zostać na rok, po maks pół roku muszę znaleźć normalną pracę i zarabiać zarabiać, żeby mieć kasę, jak mój chłopak do mnie przyjedzie, żeby na spokojnie mógł sobie znaleźć pracę :D
    Rozumiem, że rodzinka ma sprzątaczkę?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, kolejna, ale super :)
    Fajnie, że jesteś na tyle elastyczna i mogłaś podjąć decyzję o dłuższym pobycie. Życzę Ci szczęścia!
    I mimo wszystko mam nadzieję- do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaaaaaa <3 Super! :D Na pewno wszystko się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. echhhhh już nic nie dodam.. ;*************

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ekstra, gratuluje!!! czekam na pierwsze notki z UK :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje i powodzenia :) Trzymam kciuki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję zabukowanego bileciku i znalezieniu Host family <3 Twoja przygoda własnie się zaczęła!

    OdpowiedzUsuń
  10. To już? Gratulacje kochana :* Będę mocno 3mac kciukasy żeby wszytko było ok :)
    No i oczywiście zaglądać częściej bo ostatnio jakaś rozkojarzona jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jacie jacie jacie. Faktycznie będziesz blisko. Bardzo blisko pociągiem bym powiedziała.
    Ale może jeszcze przed Twoim wyjazdem się uda spotkać? Jestem za! Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty