Santa can you hear me ? I have been so good this yearr... :)
Tyle czekania na te święta a już praktycznie po nich . Były to jedne z lepszych świąt jednak byłyby o wiele wiele lepsze gdyby byli z nami : babcia, która wyjechała do Niemiec , moja Symona , która spędzała święta ze swoją rodziną i Lyndon, który mieszka 1114 mil ode mnie .
Muszę stwierdzić , że dawno tak się nie nawpierdzielałam ! Jedyne co mogłabym robić to leżeć brzuchem do góry i jeść te wszystkie pyszności , które przygotowała mama . Na moje nie/szczęście mama co chwile pyta mnie co bym zjadła , czy może nie mam ochoty na makówki , krokiety lub pierogi , a ja oczywiście NIE potrafię odmówić i tylko jem , jem i jem. Z jednej strony mogłoby się to wszystko już skończyć , z kolei z drugiej strony dawno nie spędzałam tyle świetnego czasu z moją rodziną . Cały dom jest pełen ludzi , co oczywiście bardzo mi się podoba ( pomimo faktu , że do mojego pokoju niemal nie da się wejść)
Wigilia zaczęła się w naszym domu dość szybko bo o ok 18 . Jak to w każdym domu zjedliśmy przepyszną kolację , standardowo musiałam spróbować każdej potrawy , nawet barszczu (bleh!) a po kolacji przyszedł czas na PREZENTY , które przyniosło dzieciątko . W tym roku cała moja rodzina była chyba bardzo grzeczna bo każdy dostał wspaniałe rzeczy . Ja dostałam m.in prefum , torebke , ubrania , pędzle do makijażu (<3) oraz 2 bilety na koncert 30 SECONDS TO MARS w Rybniku (<33) . Po prezentach przyszedł czas na desery czyli na sernik , ciasto z kremem z kaszy mannej oraz makówki ! Otworzyliśmy wino , graliśmy w karty i rozmawialiśmy .
Tradycyjnie o 23 wyszłam z domu na "pasterkę" ze znajomymi jednak w to już nie będę się wgłębiać szczegółowo , powiem tylko , że wróciłam późno .
I Dzień Świąt to dla nas dzień spędzony w piżamach jednak ten był wyjątkiem . Od rana oczywiście każdy już obżerał się świątecznymi potrawami i wszyscy oglądali jakieś świąteczne filmy w TV . O 15 postanowiłam się ogarnąć a o 17 poszłam, a właściwie zostałam wyciągnięta, na "krótki" spacer z Trish ( tak Pati , mam zamiar teraz tak do Ciebie mówić ! ) który trwał ok 2 h - nic nowego . Wróciłam do domu oczywiście zjadłam i położyłam się ze wszystkimi w dużym pokoju ponieważ tradycyjnie oglądaliśmy nasze rodzinne filmy sprzed 18-20 lat . Było dużo śmiechu przy tym .
Dzisiaj , czyli w II Dzień Świąt właściwie to nie robimy nic . Ja postanawiam zrelaksować się w 100 % i korzystać z dobrego jedzenia ( przepraszam , ale kocham świąteczne jedzenie i nie potrafię się powstrzymać :D ) bo już od jutra pobudka o 6:30 i praca. Wracając do świąt to może wieczorem pojedziemy odwiedzić rodzinkę , albo spędzimy cały dzień w piżamach przed TV .
Przez całe święta śpi u nas moja siostra z mężem i tą małą kruszyną ze zdjęcia która we wspaniały sposób dzisiaj mnie obudziła ! Najsłodsza pobudka jaką kiedykolwiek miałam :)
Rozpisałam się trochę. Mam tylko nadzieję , że nie pozasypiacie .
Przy okazji mam do Was 2 pytanka : Jaka jest wasza ulubiona/tradycyjna potrawa na wigilijnyn stole? i Kto w waszym regionie przynosi prezenty w Wigilię ?
Pozdrawiam serdecznie :**
P.S.- Dzięki dziewczyny za doinformowanie mnie w sprawie prawka :)
P.S II - Mam nadzieję Daria , że znajdziemy czas i uda nam się spotkać po nowym roku ! )
Muszę stwierdzić , że dawno tak się nie nawpierdzielałam ! Jedyne co mogłabym robić to leżeć brzuchem do góry i jeść te wszystkie pyszności , które przygotowała mama . Na moje nie/szczęście mama co chwile pyta mnie co bym zjadła , czy może nie mam ochoty na makówki , krokiety lub pierogi , a ja oczywiście NIE potrafię odmówić i tylko jem , jem i jem. Z jednej strony mogłoby się to wszystko już skończyć , z kolei z drugiej strony dawno nie spędzałam tyle świetnego czasu z moją rodziną . Cały dom jest pełen ludzi , co oczywiście bardzo mi się podoba ( pomimo faktu , że do mojego pokoju niemal nie da się wejść)
Wigilia zaczęła się w naszym domu dość szybko bo o ok 18 . Jak to w każdym domu zjedliśmy przepyszną kolację , standardowo musiałam spróbować każdej potrawy , nawet barszczu (bleh!) a po kolacji przyszedł czas na PREZENTY , które przyniosło dzieciątko . W tym roku cała moja rodzina była chyba bardzo grzeczna bo każdy dostał wspaniałe rzeczy . Ja dostałam m.in prefum , torebke , ubrania , pędzle do makijażu (<3) oraz 2 bilety na koncert 30 SECONDS TO MARS w Rybniku (<33) . Po prezentach przyszedł czas na desery czyli na sernik , ciasto z kremem z kaszy mannej oraz makówki ! Otworzyliśmy wino , graliśmy w karty i rozmawialiśmy .
Tradycyjnie o 23 wyszłam z domu na "pasterkę" ze znajomymi jednak w to już nie będę się wgłębiać szczegółowo , powiem tylko , że wróciłam późno .
I Dzień Świąt to dla nas dzień spędzony w piżamach jednak ten był wyjątkiem . Od rana oczywiście każdy już obżerał się świątecznymi potrawami i wszyscy oglądali jakieś świąteczne filmy w TV . O 15 postanowiłam się ogarnąć a o 17 poszłam, a właściwie zostałam wyciągnięta, na "krótki" spacer z Trish ( tak Pati , mam zamiar teraz tak do Ciebie mówić ! ) który trwał ok 2 h - nic nowego . Wróciłam do domu oczywiście zjadłam i położyłam się ze wszystkimi w dużym pokoju ponieważ tradycyjnie oglądaliśmy nasze rodzinne filmy sprzed 18-20 lat . Było dużo śmiechu przy tym .
Dzisiaj , czyli w II Dzień Świąt właściwie to nie robimy nic . Ja postanawiam zrelaksować się w 100 % i korzystać z dobrego jedzenia ( przepraszam , ale kocham świąteczne jedzenie i nie potrafię się powstrzymać :D ) bo już od jutra pobudka o 6:30 i praca. Wracając do świąt to może wieczorem pojedziemy odwiedzić rodzinkę , albo spędzimy cały dzień w piżamach przed TV .
Przez całe święta śpi u nas moja siostra z mężem i tą małą kruszyną ze zdjęcia która we wspaniały sposób dzisiaj mnie obudziła ! Najsłodsza pobudka jaką kiedykolwiek miałam :)
Przy okazji powiem , że moi rodzice w końcu dowiedzieli się o moim L . Właściwie to mój szwagier im powiedział , że ktoś taki istnieje , że nie jest z Polski , że mam jego zdjęcia w ramce ... tak właściwie to powiedział im niemal wszystko hehe . Zdziwili się trochę no ale trudno ważne , że wiedzą :D
Sprawa z wyjazdem jak na razie stoi w miejscu . Easy Find ostatnimi czasy nie funkcjonuje tak jak powinno . W wyszukiwarce znajduje pełno rodzin , które pasują "moim" wymaganiom jednak w Easy Find rodzin nie przybywa a nawet odwrotnie - jest ich coraz mniej . Także postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i wieczory spędzam nad rozsyłaniem aplikacji do rodzin. Chciałabym , żeby zaczęło się coś dziać !
Rozpisałam się trochę. Mam tylko nadzieję , że nie pozasypiacie .
Przy okazji mam do Was 2 pytanka : Jaka jest wasza ulubiona/tradycyjna potrawa na wigilijnyn stole? i Kto w waszym regionie przynosi prezenty w Wigilię ?
Pozdrawiam serdecznie :**
P.S.- Dzięki dziewczyny za doinformowanie mnie w sprawie prawka :)
P.S II - Mam nadzieję Daria , że znajdziemy czas i uda nam się spotkać po nowym roku ! )
www.instagram.com/wyjscieeawaryjnee
EDIT : Teraz wpadło mi do głowy , że może wy moje drogie brytyjskie operki znacie jakieś rodzinki , które szukają kogoś na lipiec/sierpień 2014 ?
Moja kochana! bede tesknic jak wyjedziesz.
OdpowiedzUsuńbarszcz z uszkami mniam <3
Ja będę bardziej tęsknić !!!!!! uszka MNIAM ale barszczu wiesz , że nie lubię :)
Usuń<33
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń1. Prześliczną masz tą spódnicę !
OdpowiedzUsuń2. Chyba pokocham 'Trish' ;D ale nie zapomnij, że od zawsze na zawsze jestem twoim Patrykiem. ;*
3. Julka jest przesłodka.
4. U mnie przynosi Dzieciątko. :)
1. Dziękuję bardzo ! lecz niestety jest to spódnica Miśki hahaha
Usuń2. Ja już pokochałam 'Trish' ale o moim Patryku nigdy, przenigdy nie zapomnę ! :**
3. Najsłodsza na świecie hehe
4. Czyli tak jak u mnie :))
Trzymam kciuki za poszukiwanie rodzinki:) mam nadzieję,że szybko znajdziesz tę wymarzoną :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo ! :)))
UsuńHejka! Chciałabym Cię przywitać w gronie blogujących au pair i poinformować, że dodałam Twojego bloga do listy blogów au pair :) Mam nadzieję, że Twoja przygoda potoczy się jak najlepiej i znajdziesz wiele wspaniałych czytelników!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku!
Dziękuję bardzo :) Również życzę wszystkiego dobrego !
UsuńO jakie wielkie i śliczne oczy ma bobas na tym ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńnoo szczęściara odziedziczyła po tatusiu wielkie, brązowe ( na zdjęciach niemal czarne ) oczęta i mega długie rzęsy ! :))
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńDodaj przycisk "dołącz do tej witryny" czy jakoś tak bo chętnie będę obserwować twój blog :)
Życzę powodzenia :))
Hej :) Troszkę to trwało ale w końcu to znalazłam i dodałam hehe :)
UsuńDziękuję i Pozdrawiam !