Only 3 days and 29 hours an 35 minutes left ..

... to go to Poland!!

Nie mam pojęcia dlaczego tak zaniedbałam tutaj bloga. Może dlatego, że właściwie to nie mam o czym dokładnie pisać. Niby dzieje się tu dużo, czasu mam mało ale jakoś nic specjalnego jednak się nie dzieje hehe. Post ten pewnie będzie mega nudny, mega chaotyczny i do dupy ale chyba powinnam napisać cokolwiek :)

Co zmieniło się od ostatniego czasu? Żadnych radykalnych zmian w moim życiu raczej nie było. Wydałam już mnóstwo pieniędzy na zakupy, na puby, na jedzenie... Inaczej się tu nie da! haha. Jestem pod tym względem okropna. Co weekend praktycznie robię krótki wypad poza miasto, przeważnie zahaczam o Primark i nigdy ni potrafię wyjść z pustymi rękami. Poza ciuchami kupiłam nawet kilka książek, płyt nawet nowe kredki, ołówki i wszystkie te pierdoły.. A obiecałam sobie - będę zbierać kasę na podróże. Tja. Wychodzi mi to cholernie dobrze :D

Jak już jestem na podróżach to nie ruszyłam się jeszcze nigdzie poza moje West Midlands. Miałam okazje być dwukrotnie w Birmingham, raz w Worcester (nigdy nie ogarne dlaczego nazwę tego miasta wymawia się w taki a nie inny sposób -.- ) no i już wielokrotnie w Redditch. Niby są teraz wakacje, powinnam korzystać w fajnej pogody i podróżować ile się da.. ALE kurde. Te wakacje są najbardziej "zapracowanym" okresem tutaj.. Szczególnie, że ostatnio tak wychodzi, że nie potrafię się zgrać z Dorotą z naszymi wolnymi dniami bo albo ja mam babysitting, albo ona gdzieś wyjeżdża z rodziną i tak w kółko. Na dodatek całe dnie spędzamy z dzieciakami. Jak już chciałabym wziąć moje diabełki i iść odwiedzić Dorote i jej dzieciaki to niestety, jedno z moich zawsze musi wtedy marudzić i koniec końców zostajemy w domu.

Nawiązując do tytułu posta, to taaaak... 06.08 wyjeżdżam do Polandiii <3 i to na długie, 18 dniowe wakacje, no lepiej być nie może! A to wszystko dlatego, że moja rodzinka wyjeżdża na 2 tyg. do Hiszpanii do ich drugiego mieszkania (kiedyś cicho liczyłam, że mnie tam ze sobą zabiorą haha). Niby mogłam zostać na ten czas sama w Anglii, no ale kurde. Co ja bym tyle robiła sama w takim dużym domu przez 2 tygodnie. Także, już zaczęłam powoli szykować rzeczy do wyjazdu, ponieważ w poniedziałek mam zamiar wysłać to wszystko paczką. Wykupowanie bagażu było o dużo za drogie i mi się po prostu nie opłaca, a tak to sobie wszystko wyśle paczką ( www.paczkidopolski.co.uk ) i nie muszę się o nic martwić. Poza tym, dalej mam tutaj moją dużą walizkę, więc przy okazji odeśle ją do domu, bo jej tutaj w ogóle nie potrzebuje.
Już się nie mogę doczekać aż wszystkich zobaczę! Niby jakoś okropnie nie tęsknię czy coś, ale brakuje mi choćby nawet głupiej sprzeczki z rodzicami!

Powiem szczerze nie wiem jak określić mam czy czas mija mi tu szybko czy wolno. Niby już prawie minęły mi 2 miesiące ( dokładnie mijają w dniu w którym lecę do Polski hehe ) ale czuje się jakbym tu była już lata, chociaż z innej strony to dopiero 2 miesiące i jeszcze min. 10 przede mną. Ale gdyby popatrzeć na to z całkiem innej perspektywy to jestem już tutaj ponad 56 dni i nic specjalnego nie zrobiłam i nie wiem kiedy przeleciały mi te wszystkie dni i weekendy.. Dziwne to wszystko :D

Tak czy inaczej, pierwszy raz w moim życiu chcę, żeby wakacje się już skończyły i żeby dzieciaki poszły już w końcu do szkoły! Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale taka jest prawda. Jak są dzieci w szkole to jakoś ten czas szybciej i lepiej mija. Od września mam zamiar spełnić kolejne swoje marzenie dlatego postanowiłam, że zapiszę się do collegu na kurs hiszpańskiego. Wiem, że sama w domu nigdy się tego nie nauczę, a tak to przynajmniej będę mogła jakoś skorzystać z tego wolnego czasu.

Jak jestem już przy wolnym czasie, to wiecie czy nie wiecie ale przeważnie spędzam go w jednym i tym samym pubie o nazwie Golden Cross. Co jest dziwne, był to pierwszy pub do którego z Dorotą poszłyśmy i od tego czasu stał się on naszym ulubionym. Raz odważyłyśmy się przerwać nasz wieczór w Golden i pójść do Slug and Lettuce czego bardzo żałowałyśmy, nie dość, że piwo droższe to jeszcze atmosfera jakaś taka dziwna. Dlatego szybko skończyłyśmy piwo i wróciłyśmy do tego NASZEGO. Od tego momentu nigdy już nie popełniłyśmy takiego błędu i każdy weekend spędzamy w tym samym miejscu hehe.
Ale nie o tym chciałam pisać. Jest tutaj coś dziwnego. W tym pubie ZAWSZE pytają mnie o dowód. Co jest najlepsze, ja i Dorota to pierwsze polki w tym pubie i każdy barman, który widzi nasze dowody robi taką dziwną minę i przeważnie wygląda to tak samo : bierze od nas dowód, obraca go kilkakrotnie sprawdzając każdy szczegół tego kawałka plastiku po czym woła kolegę/koleżankę i pyta go/ją co o tym myśli. W większości przypadków tłumaczyli się, że to pierwszy raz jak widzą taki dowód i po prostu musieli być pewni, czy jest on prawdziwy po czym na sam koniec i tak dostawałam zamówione przeze mnie piwo. Jednak w tamten weekend, jedna z barmanek stwierdziła, że nie mogą mi sprzedać piwa ponieważ na moim ID nie ma takiego kody kreskowego, który mogłaby zeskanować i coś tam sprawdzić lub po prostu jakby potwierdzić w komputerze, że jestem pełnoletnia. Co jest oczywiście dziwne, bo przez wszystkie te wieczory spędzone w pubie, żaden barman nie skanował mojego dowodu i nie robił z tego problemu. No to barmanka mówi, że nie może mi sprzedać alkoholu CHYBA, że mam przy sobie prawo jazdy albo paszport. Całe szczęście, prawo jazdy zdałam rok temu to i plastik w portfelu cały czas ze sobą noszę, ale paszportu nawet ze sobą tu nie zabierałam bo po co.
Trochę to bez sensu no nie? Posiadać przy sobie dowód tożsamości, jedyną rzecz która może udowodnić, że masz skończone lat 18, że jesteś obywatelem Polski itp itd a i tak (niby w głupiej i banalnej sytuacji) okazuje się czymś tak naprawdę małowartościowym, bo nie ma głupiego kodu kreskowego. Jeśli np. na moim miejscu byłaby osoba bez prawa jazdy to już ogółem ma poimprezowane.

Kiedyś chyba ogółem zrobię posta na temat różnic kulturowych, rzeczy, które mnie tu wkurzają, irytują lub które mnie pozytywnie zaskoczyły.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania, sugestie, skargi i nie wiadomo co jeszcze- proszę to zostawiać w komentarzach albo wysyłać na maila : martyna.dudek.1b@gmail.com
No i jak zawsze zapraszam na mojego instagrama : www.instagram.com/wyjscieeawaryjnee

Mam nadzieję, że wszystkim wam wakacje mijają o wiele wiele lepiej niż mi haha :D
Buziaki !!! xxxxxxxxxxxxxxxxx

Komentarze

  1. mam dokładnie to samo nie mogę się doczekać kiedy wakacje się skończą i mała pójdzie do przedszkola :D

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam i czekam, na następnego posta i nie mogę się doczekać haha :D Po za tym w wolnej chwili ,proszę wejdź na maila bo wysłałam Ci wiadomość :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty